Popełniłem wiele błędów związanych z zarządzaniem marketingiem, o których Ci opowiem. Przełomowy był jednak moment, kiedy zorientowałem się, że na marketing wydałem znacznie więcej, niż zakładałem. Poczułem się, jakbym wpadł w finansową pułapkę. Przez długi czas sądziłem, że przepaliłem 100 000 zł przez 6 miesięcy, a w rzeczywistości suma ta wyniosła aż 200 000 zł. Moja historia może być przestrogą dla innych przedsiębiorców. Jak uniknąć takich błędów i czy wszyscy rzeczywiście przepalają budżet na marketing?
Pierwsze błędy i złudne nadzieje
Kiedy startowałem z moim biznesem, wiedziałem, że marketing to klucz do sukcesu. Nie szczędziłem środków na kampanie reklamowe, SEO, social media oraz inne działania marketingowe. Byłem przekonany, że im więcej zainwestuję, tym większy będzie zwrot. Początkowo wydawało się, że moje podejście przynosi efekty – zwiększona liczba odwiedzin na stronie i rosnące zaangażowanie na mediach społecznościowych dawały mi nadzieję. Niestety, w rzeczywistości te wskaźniki nie przekładały się na realne przychody.
Brak zrozumienia grupy docelowej
Jednym z pierwszych błędów było niewłaściwe określenie grupy docelowej. Zainwestowałem ogromne sumy w kampanie, które nie trafiały do odpowiednich odbiorców. Nie zrozumiałem, kim są moi klienci, jakie mają potrzeby i co ich naprawdę przyciąga. Bez dokładnych badań rynku i analizy danych, moje działania były jak strzały na oślep. Brak współpracy między działem marketingu a sprzedaży dodatkowo pogłębiał problem – marketing nie wiedział, jakie informacje zwrotne płyną od klientów, co skutkowało tworzeniem niewłaściwych treści.
Komunikacja „my” zamiast „ty”
Kolejnym poważnym błędem była nieodpowiednia komunikacja. Skupiałem się na opowiadaniu o sukcesach firmy, zamiast skupić się na potrzebach klienta. W moich materiałach dominowały frazy typu „my osiągnęliśmy”, „my mamy”, „my potrafimy”. Taka narracja była oderwana od rzeczywistości klienta i jego problemów, co skutkowało brakiem zainteresowania z ich strony
Nieświadomość rzeczywistej wartości
Ja wiedziałem, jaką wartość moja firma może zaoferować klientom. Okazało się jednak, że inni nie. Nie potrafiłem właściwie przedstawić tego mojemu zespołowi, a on zrozumiał to, jak uważał za stosowne. W efekcie nawet jeżeli dotarliśmy do odpowiedniej osoby, oczekiwała ona czegoś innego lub nasza propozycja wartości jej nie przekonywała. Można pomyśleć, że w tym momencie powinna zareagować sprzedaż – tak też się działo. Tylko że sprzedaż również tego nie rozumiała, a dodatkowo nie rozmawiała z marketingiem.
To prowadziło do tworzenia kampanii, które nie miały jasnego przesłania i nie przyciągały uwagi. Wydawałem pieniądze na działania, które nie budowały wartości ani zaufania wśród odbiorców.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz w artykułach:
- HIT czy KIT: rola analizy SWOT w rozwoju biznesu [WZÓR ANALIZY SWOT]
- Jak wygląda dobrze zamodelowany proces sprzedaży? [WZÓR]
- Czy moja firma jest SMART? Cele biznesowe
- Dlaczego budowanie wartości marki to ważny proces?
- Jak nie przepalać budżetu marketingowego?
Odkrycie prawdziwych kosztów
Przełomowym momentem było zrozumienie, że moje wydatki były znacznie wyższe, niż pierwotnie zakładałem. Skorzystałem z poniższego pliku, który umożliwia planowanie budżetu marketingowego i byłem zaskoczony pozycjami, jakie się w nim znajdują…
Okazało się, że nie uwzględniłem wszystkich kosztów związanych z marketingiem, takich jak narzędzia analityczne, wynagrodzenia specjalistów oraz dodatkowe opłaty. Kiedy zebrałem wszystkie wydatki, suma wyniosła aż 200 000 zł. To był moment, w którym zrozumiałem, że muszę całkowicie zmienić podejście do zarządzania budżetem marketingowym. Postanowiłem skorzystać z pomocy, póki jeszcze był na to czas.
Czy tylko ja tak mam?
Ta historia jest historią wielu naszych klientów. Jeżeli zastanawiasz się, czy tylko ty tak masz, możesz być pewny, że nie. Z czego wynika ta sytuacja? Przede wszystkim z nieświadomości, a nierzadko również z chaosu. Kiedy klienci zwracają się do nas z problemem przepalania budżetu marketingowego, zaczynamy od zadania kilku kluczowych pytań.
W idealnym świecie wystarczyłoby odpowiedzieć na poniższe pytania i zebrać kluczowe informacje:
Czy zbierasz dane analityczne? W jaki sposób pozyskujesz te dane? Czy analizujesz je i optymalizujesz działania? Co jest dla Ciebie sprzedażą i sukcesem?
Najczęściej jednak okazuje się, że pracę należy zacząć od podstaw. Odkrywamy, że tak naprawdę Klientowi nie zależy na sprzedaży produktu lub usługi, którą komunikuje. Chce rozwijać swój biznes i wprowadzać nowe rozwiązania, ale zbyt wiele poświęcił już na nieskuteczny marketing. Na początku budujemy więc wzajemne zaufanie i poznajemy firmę naszego klienta, dlatego zaczynamy od darmowego warsztatu zerowego. To czas na zdefiniowanie potrzeb i celów.
Następnie w naszym procesie pojawia się kilka ważnych elementów, które pozwalają na dostosowanie strategii do realiów biznesu:
- Mapowanie potrzeb – definiujemy problemy, cele biznesowe i projektowa, określamy plan działania
- Audyt pozwala nam na zdefiniowanie tego, co sprzedaje firma, jakie posiada zasoby, do kogo kieruje swoją ofertę, jaką wartość przekazuje klientowi; określamy również pozycjonowanie marki, model i proces sprzedaży, a także model finansowy
- Następnie modelujemy scenariusze / kierunki strategiczne w oparciu o matrycę ryzyk oraz aktualizujemy dotychczas określone cele na podstawie zdobytych informacji
- Kolejnym krokiem jest przygotowanie strategii, która zawiera pozycjonowanie marki, ofertę, niezbędne procesy oraz rekomendacje
- Następnie przeprowadzamy wdrożenie, podczas którego otrzymujesz plan działania dla każdego obszaru, zdefiniowane ryzyka i potrzeby, setup zespołu oraz niezbędne narzędzia.

Potrzebujesz wsparcia w zbudowaniu skutecznej strategii lub modelu biznesowego?
Jesteśmy tu dla Ciebie!